poniedziałek, 2 lutego 2015

WIGA i jej historia adopcyjna

WIGA
Wiga podczas drzemki :)
"Wigę mam od jakichś 2 tygodni. Ucząc się do egzaminów na studia przeglądałam gumtree i oglądałam pieski do adopcji. Na zdjęciu zachwyciłam się jej umaszczeniem i uszami. Ogłoszenie było sprzed miesiąca i pomyślałam, że już ktoś na pewno ją zabrał. Na drugi dzień znowu oglądałam ogłoszenia i znowu natrafiłam na Wigę, tym razem ogłoszenie dodane było 2 godz temu. Pomyślałam…. Dlaczego by nie?... No przecież chciałam psa od jakichś 6 lat. 

Zadzwoniłam, umówiłam się na wizytę. Przy pierwszym spotkaniu z nią, przywitała mnie w drzwiach, a potem leżała przy nogach. Przy drugiej wizycie już ją brałam do siebie. Chodziła za mną po całym mieszkaniu, jak zamykałam się w łazience to leżała grzecznie pod drzwiami. Jest niesamowicie inteligentna, za smaczki zrobi wszystko i dokładnie wie czego jej nie wolno i jak mnie nie ma, to właśnie robi. Zjadła mi ostatnio 3 kanapki z pastą jajeczną, dwa tosty i talerz bigosu, smakowało jej :)
W tydzień nauczyłam ją chodzić na luźnej smyczy i chodzenia bez smyczy. Do domu tymczasowego była zabrana z akcji, gdzie była na łańcuchu bez budy, jedzenia. Teraz ma własną kanapę i śpi na poduszkach. Myślę że się jej podoba." - Wioletta i Wiga

Wiga zaprasza do "smyranka" po jej brzuszku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz